praca w tartaku
W sobotę zimo u nas było, ale służba nie drużba, (umówione wycinanie krokwi na więźbę) trza więc było działać. udałem się do szwagra i wio do roboty.
Udało się i długie krokwie już sobie podsychają. Pozostała jeszcze impregnacja - wybrałem środek TYTAN a metoda to będziem moczyć w roztworze. Można również pryskać lub "pędzlować" ale sądzę, że moczonko da najlepsze efekty.
Podziękowania dla szwagra, który sprzęt obsługiwał i całym procesem zarządzał.
oto szybki kurs jak to się robi
Czuwaj...
wybieramy piękny pięń drzewa
ustawiamy na maszynie i tniemy na plasterki
następnie odwracamy i tniemy jeszcze raz na krokwie właściwe
po zakończeniu mamy coś takiego
i górę trocin