z naturą nie wygrasz
Dawno nie pisałem, ale musiałem dojść do siebie
Dach stawiamy ale, natura nam rozkłada.
Tydzień temu nadeszła silna i gwałtowa burzo-wichura..... no i położyła jedną ścianę szczytową. ( w sąsiedniej miejscowości zabrało dwa całe dachy) Byłem z ekipą w tym czasie na budowie więc przeżyciej jest okropne. W rezultacie ściana do postawienia na nowo oraz kilka par krowki. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że mamy ubezpieczenie i kosztów dodatkowych nie będzie . Ale uwieżcie co stresu i nerwów to kosztuje.
Tak więc jutro mam nadzieję kładziemy podbitkę, a potem membrana i łacenie. Na przyszły tydzień majstrowie "odtworzą" szczyt i będzie jak dawniej.
Zdjęcia dam jak tylko będzie ściana co by Iskierkowiczów nie stresować smutnym widokiem i siebie również.
ps. jednak dachówka ;-}
ostatnie zdjęcie ze śnianą, a w tle nadchodząca wichura
Czuwaj....